Niektóre domy, choć przepiękne, urządzone z klasą, gustem, smakiem i swego rodzaju wysublimowanym przepychem zupełnie nikogo nie przyciągają. Inne, choć o wiele skromniejsze i mniej okazałe, zawsze pełne są ludzi, a drzwi wprost nie zamykają się. Od czego to zależy? Na pewno nie od ceny tapety przyklejonej na ścianie albo kosztu mebli sprowadzanych z jakiegoś firmowego salonu. Owszem, wystrój wnętrz, ich ogólna aranżacja, pomysł na nie i sposób jego realizacji – wszystko to wpływa na atmosferę domu, ale tylko na tę zewnętrzną, powierzchowną, pozorną. Właściwą atmosferę domową tworzą bowiem nie znajdujące się w tym domu sprzęty, dodatki gadżety i ozdoby, ale przede wszystkim – przebywający w tych wnętrzach ludzie. Bo to od ludzi zależy, czy wokół kuchennego stołu każdego dnia będzie spożywany wspólny posiłek. To też od ludzi zależy, czy rodzina, przyjaciele i znajomi często nas będą odwiedzać. To też ludzie mają wpływ na to, jak nasz dom postrzegany będzie na zewnątrz. Bo co to za przyjemność z przebywania we wspaniale urządzonym salonie, siedzenia na niezwykle drogim fotelu ustawionym przed jeszcze droższym telewizorem, jeśli jedynym głosem słyszalnym na całej przestrzeni jest głos wydobywający się z tego właśnie sprzętu elektronicznego? Chyba żadna… I koniecznie trzeba to wziąć pod uwagę, gdy decydujemy się na tworzenie domu – nie tylko tego materialnego, ale też tego opartego na relacjach.