Gadżety i ozdoby

Niektórzy z nas lubią otaczać się gadżetami i ozdobami. W kuchni ustawiamy różnego typu solniczki, pieprzniczki, zawieszamy łyżki, wystawiamy ozdobne szklanki czy kufle. W pokojach na ogół pełno mamy zdjęć, obrazów, „kryształów”, bibelotów, pamiątek z wyjazdów wakacyjnych i urlopowych, małych „dzieł sztuki”, lamp, zegarów, gadżetów elektronicznych. Pojawiają się ozdoby i gadżety mniej lub bardziej wymyślne. Pojawiają się takie, które są idealnie dobrane do specyfiki, wystroju i przeznaczenia pomieszczenia. Pojawiają się też takie, które wydają się być zupełnie nie na miejscu. Czasem liczba tych bibelotów i ozdób jest wprost idealna i doskonale dopełnia wnętrze. Innym razem przytłacza, powodując zarazem, że pomieszczenie staje się wręcz kiczowate, a bez irytacji aż nie sposób tam przebywać. Zanim zatem zaczniemy „zastawiać” poszczególne półki, blaty, stoliki, szafki i wszystkie wolne przestrzenie czym tylko się da, warto pomyśleć najpierw, czy naprawdę wszystko jest nam aż tak potrzebne. Czy koniecznie w jednym pokoju ustawić musimy dziesięć zegarów, dwadzieścia pięć ramek ze zdjęciami, trzy lampy i całe morze szklanek czy kubków. Bo po co powodować, że miejsce, w którym przebywamy, zacznie nas przytłaczać tym, że nie powinniśmy w odpowiedni sposób dobrać do niego dodatków i uzupełnień? Lepiej zatem zastanowić się nad tym na początku, niż później niepotrzebnie biegać i wynosić, co się da.

Dodaj komentarz